Byłam zachwycona tymi widokami. Wpatrywałam się w niebo.
- Nawet nie wiedziałam, że w Londynie może być tak pięknie- zawsze gdy myślałam o Anglii widziałam smutny obraz. Niebo szare, ludzie tacy przygaszeni i zawsze pada. A tutaj miła niespodzianka. Chmury były piękne, wstałam i się rozciągnęłam. Zaczęłam zrywać kwiaty i robić z nich wianki. Jeden założyłam na swoją głowę a drugi na Kaname.
- Jesteśmy dziećmi kwiatów!- spojrzałam na niego. Zrobiłam się cała czerwona, wiatr delikatnie poruszał jego włosami. A promienie słonica odpijały się w jego szkarłatnych oczach. Ja usiadłam, na trawie i spojrzałam jak zachodzi powoli słonce.
<Kaname?>
- Nawet nie wiedziałam, że w Londynie może być tak pięknie- zawsze gdy myślałam o Anglii widziałam smutny obraz. Niebo szare, ludzie tacy przygaszeni i zawsze pada. A tutaj miła niespodzianka. Chmury były piękne, wstałam i się rozciągnęłam. Zaczęłam zrywać kwiaty i robić z nich wianki. Jeden założyłam na swoją głowę a drugi na Kaname.
- Jesteśmy dziećmi kwiatów!- spojrzałam na niego. Zrobiłam się cała czerwona, wiatr delikatnie poruszał jego włosami. A promienie słonica odpijały się w jego szkarłatnych oczach. Ja usiadłam, na trawie i spojrzałam jak zachodzi powoli słonce.
<Kaname?>