wtorek, 3 września 2013

Od Zero: c.d. Yuki

- Nie masz prawa jazdy, nie mogę cię uczyć - powiedziałem.
- Proooszę. - mruknęła mi do ucha. Westchnąłem przymykając oczy.
- Jesteś niemożliwa.
- To znaczy tak?
Spojrzałem na nią spod byka.
- Niech już ci będzie, ale nie teraz i nie tym autem. Jest pożyczony. To by było, gdybym oddał go skasowanego - mruknąłem z powrotem wjeżdżając na drogę.
- Hę? - mruknęła unoszą brew. Uśmiechnąłem się lekko złośliwie.
- Wybacz, ale wolę nie ryzykować. Z tego, co mówiłaś, jesteś jeszcze zielona. A kabrioletu nie dam ci prowadzić. - powiedziałem wskazując na auto.
- Kabrioletu?
Zamiast odpowiadać, kliknąłem przycisk, a dach schował się z tyłu. Zerknąłem na nią porozumiewawczo.

<Yuki?>

Od Kaname: c.d. Risy


- Hmh... Tylko od czego zacząć? - Powiedziałem. Nawet nie wiem od czego. Chyba zacznę od początku. - No dobra. Moi rodzice umarli gdy byłem mały. Przez całe dzieciństwo wychowałem się bez rodziców. Przez parę lat nie kontaktowałem się z innymi. Jak miałem 18 lat przyszedł do mnie mój kuzyn. Sam nie wiedziałem jak mnie odnalazł, ale bardzo się ucieszyłem. Zaproponował, żebym poszedł do jakieś szkoły, żeby tak kogoś poznać. Więc to już chyba wszystko. - Powiedziałem. - Może usiądziemy na ławce? - Zaproponowałem.
- Czemu nie, od tego chodzenia zaczęły mnie boleć nogi. - Powiedziała.
- Szczerze powiem mi też.... - Powiedziałem. Więc usiedliśmy.
- Popatrz jaka dziwna chmura. - Powiedziała.
- No, dziwna. - Powiedziałem. I tak zaczęliśmy oglądać przepiękne chmury.
- Może położymy się na trawie?
- Ok. Będziemy lepiej oglądać. - Powiedziałem. Więc jak powiedziała Riri położyliśmy się na trawie.
- Ładna pogoda... - Powiedziała.
- No... Zobacz na tą chmurę. - Powiedziałem.
http://www.kawalek-nieba.pl/assets/images/chmura_serce.jpg
- No.. Ładnie wygląda. Po prostu serduszko.
- Prawda. Rzadko takie chmury oglądam. - Powiedziałem. I dalej patrzyliśmy w niebo. Mijały godziny. Już nam się odechciało oglądania chmury.
- Może pójdziemy na łąkę? - Zaproponowała.
- Czemu nie, możemy iść. - Powiedziałem. Więc poszliśmy na łąkę pełen kwiatów. Po 5 minutach byliśmy już na miejscu.
- Pięknie tu.. - Powiedziała.
- Prawda.



<Risa?>