niedziela, 14 lipca 2013

Od Kei: c.d. Hiroshi`ego

- Muszę? - mruknęłam przycumowując się do kanapy.
- Musisz. - oznajmił wstając i próbując ściągnąć mnie z kanapy.
- Odbiło ci. - prychnęłam i wstałam. Podeszłam do drzwi i wypuściłam go pierwszego - Damy przodem... - zażartowałam.
- Nie. - mruknął przytrzymując drzwi.
- No to cóż... - wyszłam chwiejnym krokiem.
- Gdzie idziemy? - zapytałam przy wyjściu z budynku.
- Przed siebie. - uśmiechnął się
- Jasne - wzruszyłam ramionami - Umiesz może... jeździć konno?
- Czemu pytasz? - zdziwił się lekko
- Bo nic mi do głowy nie przychodzi. - powiedziałam cicho
- Co mówisz?
- Że nie mam pomysłu o czym rozmawiać. - wyszczerzyłam zęby.
- Nie. - prychnął - A umiesz pływać?
- No właśnie nie umiem. - przechyliłam głowę
- Kiepsko, kiepsko - odwrócił uśmiech.
- Fajnie że cię to przejęło - szturchnęłam go - Znaczy... umiem, ale tylko pod wodą.
- Lepsze to niż nic.
- Wiem. - uśmiechnęłam się. - Twój wzrok mnie przeraża. Oślepia cię kolor moich oczu? Jak co, to zawsze mogę założyć kaptur - uśmiechnęłam się lekko.

< Hiroshi ? Sorry, że tak długo, ale miałam nieplanowany wyjazd i nie miałam czasu na napisanie, że wyjeżdżam x-D >

Uwaga!

Shaniro i Akira są zwolnieni z pisania opowiadań od 14.07 do 30.07 z powodu wyjazdu właściciela, więc nie będą te postaci na razie odpisywać. Dziękuje Koniki98.

Od Kiro: c.d. Shaniro

- Chyba ominąłeś kilka lekcji w zerówce gdy mówili o płciach. -zażartowałam z uśmiechem. Shaniro zrezygnował. Wszedł pierwszy do gabinetu.
- Witam. -oznajmiła wstając z fotelu przy biurku.
- Dzień dobry. -Shaniro ładnie się przywitał. Ja podniosłem rękę i bez słowa opadłem na fotel. Po chwili zrobiła to też dyra i Shaniro. Dyrka spojrzała w papiery

<Shaniro? Dokończ. Nie wiem jak to może wyglądać ;p >

Od Shaniro: c.d. Ashiraii

Po mocnym uderzeniu przewaliłem się na ziemię. Zagryzłem wargę i opierając się ręką o ścianę korytarza wstałem z ziemi. Szlag jasny, drugi raz w ten sam dzień. Ściągnąłem się na równe nogi i wolnym krokiem poszedłem w stronę klasy. Przynajmniej była tylko kilka metrów ode mnie. Po dojściu do niej otworzyłem drzwi i wszedłem do klasy. Byłem spóźniony.
- Jagara. – sapnęła zażenowana nauczycielka moim kolejnym spóźnieniem. –Czemu znowu się spóźniłeś?
- Coś mnie zatrzymało. – powiedziałem oschle idąc do ławki.
- A można wiedzieć, co takiego? – dopytywała się.
- Nie.
Nauczycielka westchnęła wkurzona i kontynuowała lekcję. Przede mną siedziała ta sama, od której właśnie oberwałem. Ona chodzi ze mną do klasy?! To mnie nieźle zaskoczyło i wkurzyło. Dalej kręciła się nudna lekcja.
Po lekcjach…
Po lekcjach zamknąłem się w moim pokoju i wywaliłem na łóżku. Sięgnąłem po telefon do szafki i sprawdziłem czy ktoś dzwonił i SMS-y. 21 SMS-ów i 4 nieodebrane połączenia. Najpierw sprawdziłem nieodebrane. No to tak wyglądała lista:
Nieodebrane połączenie od Myu (Dzika)*
Nieodebrane połączenie od Myu (Dzika)
Nieodebrane połączenie od Myu (Dzika)
Nieodebrane połączenie od Huo (Łysy)**
A w SMS-ach coś takiego: 18 SMS-ów od Myu, 2 od Huo i jeden od przyrodniej siorki. Posprawdzałem najpierw wiadomości od mojej starej, dobrej znajomej Myu. Całe 18 z identyczną treścią:
Siema stary! Czytaj to koniecznie! Ja i Huo idziemy do tego starego klubu, gdzie zawsze chodziliśmy na imprezy. Party o 22. Jeśli idziesz z nami, to przyjdź za 15 dziesiąta do mojej chaty i wjeżdżamy na imprę. Oddzwoń, odpisz albo zadzwoń przez Skype-a.
Od Huo - starego kumpla z poprzedniej szkoły bardzo podobna wiadomość:
Siema Czarny***. Razem z Dziką wpadamy do starego klubu na imprezę. 22:00, Wpadaj do Dzikiej za 15. Wyrwij się z Akademii i wpadaj do nas. Ps: Odezwij się do Myu.
I od siostry (ma 11 lat):
Znalazłam w twoim pokoju coś interesującego >. Masz dużo kasy w starym portfelu. Dajesz 50% albo wygadam rodzicom o tym, że co noc wymykałeś się z tymi swoimi kumplami na imprezy. Twój wybór.
Szlag jasny by ją trafił! Od razu odpisałem na wiadomość siostry:
Bierz tą zasraną kasę i zamykaj mordę!
Wyślij. Wysłałem tą wiadomość i oddzwoniłem do Myu.
- Hallo? – Dzika odebrała telefon.
- Cześć Myu. – dziewczyna od razu poznała, kto dzwoni po głosie. – Wpadam, na tą imprezę.
- Ok. To ja będę czekać aż ty i Łysy wpadniecie. – po głosie poznaję, że jest zadowolona.
- A ktoś jeszcze wpada? – spytałem po chwili.
- Huo i…i…i… - celowo powtarzała to „i”.
- I…i… kto? – spytałem ze zdziwieniem.
- Ja zabieram jeszcze Cobrę. – odpowiedziała bardzo pewnie.
- Cobrę? – nie znam tej laski.
- No przecież to o Długą**** mi chodzi! – zirytowała się, dopiero teraz mi się ona przypomniała. Strasznie wysoka dziewczyna.
- A Huo kogoś bierze?
- Takero Jamnika*****. – (Jamnik to ksywa). – Jeśli chcesz to też kogoś weź ze sobą.
- Nieeeeeee. – przeciągnąłem „e”. – Idę sam.
- Dobra, ja będę kończyć, bo kasa ci z komórki leci.
- Ok. Widzimy się u ciebie.
Rozłączyłem się. Odłożyłem telefon i zaraz do drzwi ktoś zapukał. Wstałem z łóżka. Pukanie powtórzyło się. To była znowu ta sama dziewczyna z klasy.

*-Dzika to ksywka Myu
**-Łysy jest przezwiskiem Huo
***- Tak przywali Shaniro w starej szkole i wśród jego znajomych spoza akademii.
****-Długa jest kolejną ksywą, tym razem należącą do Cobry
*****-Jamnik to przezwisko należące do Takero


<Ashiraii?>