- Nie mów tak - spoważniałam, uśmiechnął się.
- Przecież wiesz, że żartowałem.
- No tak, ale nie żartuj sobie tak.
- Okej przepraszam, najmilsza - spojrzałam na niego spode łba.
- Nie przesadzasz czasem? - uśmiechnął się. - Dobra film, się zaczyna, cicho.
- Okej okej, jak sobie życzysz - pokręciłam głową, ale się uśmiechnęłam. Film zaczął się, oglądałam już Avatara, ale to było dawno, więc prawie nic nie pamiętałam.
- Śmieszni ludzie - zaśmiał się Zero patrząc na niebieskich ludzi.
- Trochę, ale wysocy - zaśmiałam się
- No patrząc na ciebie, to tak.
- Tak, ciebie tylko pomalować na niebiesko i już byś mógł być jednym z nich - mruknęłam.
<Zero?>