Zeskoczyłam z konia i rozsiodłałam. Potem wypuściłam go na łąkę. Kaname usiadł na trawie, a ja koło niego.
-Dotrzymujesz umowy? - Spytałam wysilając się na uśmiech. W ostatnich dniach uśmiechałam się więcej niż w całym życiu.
-Jakiej?... A tej... Oczywiście że tak
-To dobrze - Wlepiłam wzrok w ziemię
-Jesteś smutna?
-Niby cały dzień spędziliśmy razem, ale osobno - Spojrzałam na niego.
< Kaname? >
-Dotrzymujesz umowy? - Spytałam wysilając się na uśmiech. W ostatnich dniach uśmiechałam się więcej niż w całym życiu.
-Jakiej?... A tej... Oczywiście że tak
-To dobrze - Wlepiłam wzrok w ziemię
-Jesteś smutna?
-Niby cały dzień spędziliśmy razem, ale osobno - Spojrzałam na niego.
< Kaname? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz