środa, 10 lipca 2013

Od Tsurume

Nudziło mi się, więc zabrałam flet i poszłam nad jezioro. Po drodze zauważyłam kota. Biegał za jakimś motylem i próbował go złapać. Motyl zaczął lecieć w moją stronę, aż "usiadł" na mojej spódnicy. Kot pobiegł za nim i skoczył na moje nogi. Dopiero teraz zauważyłam, że to nie jest dorosły kot. Zderzył się z moimi nogami i upad. Przewróciłam oczami. Dla mnie było to lekkie puknięcie, ale kot jak widać walnął się w pyszczek. Spojrzałam na niego. Leżał obok mojej nogi i miauczał. Pomogłam mu wstać i pstryknęłam go w nos. Kot otrząsnął się i uciekł, nie chcąc zostać ponownie pstrykniętym. Ruszyłam dalej. Byłam już przy jeziorze i zaczęłam się rozglądać. Zobaczyłam drzewo. Szybko się po nim wspięłam i usiadłam na jednej z wyższych gałęzi. Na wszelki wypadek jeszcze się obejrzałam czy nikogo nie ma i zaczęłam grać na flecie. Kiedy grałam moje fioletowe włosy zaczęły się wydłużać i powoli zmieniać kolor na niebieski. Na chwilę zamknęłam oczy, a gdy je otworzyłam miały już inny kolor - czerwony. Uszy i ogon też zmieniły barwę. Siedziałam tak grając na flecie, gdy z boku usłyszałam
- Cześć - szybko odwróciłam się. Obok mnie ktoś siedział

<dokończy ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz