Więc też usiadłem koło Risy.. Patrzyliśmy razem w niebo. Szkoda, ale słońce już zachodziło.
- Chyba trzeba już iść do domu. - Powiedziałem.
- Jeszcze nie. Jak słońce zejdzie to pójdziemy, ok? Takiego widoku nie ma codziennie.
- Oczywiście. - Powiedziałem. Trochę prawda, nie ma takiego widoku
codziennie. Po prostu niebo było cudownie. Moim zdaniem jest idealnie.
Mam nadzieję, że jutro takie niebo też będzie.
- Dobra idziemy? - Powiedziała.
- Ok. Możemy iść. - Więc jak powiedziałem, poszliśmy już do własnych domów. Tylko miałem nadzieję, że jutro się znowu spotkamy.
- Ej, Risa jutro też się spotkamy? - Zapytałem się.
<Risa? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz