Gdy wyglądnęłam z okna nie kryłam zdziwienia. Normalnie szok. Mai stała
na trawie i machała ręką, żebym zeszła. Ubrałam się szybko i zbiegłam na
dół. A za mną ten kot. Nie wiem, jakim cudem nie przygniotłam go w
drzwiach. W sumie, to jeszcze kociak. Kurde. Czemu ciągle myślę o tym
kocie??
- Musiałeś się na mnie uwziąć?! - warknęłam. Lubiłam koty ale ten wyjątkowo mnie wkurzał.
Swoją drogą, ciekawe czemu Mai... hm no cóż. Z jej charakterem to się
nie spodziewałam. Hej, a może... Szybko wróciłam i wzięłam łuk. Pouczę
ją strzelać.
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz