sobota, 29 czerwca 2013

Od Shaniro: c.d. Kiro.


Postanowiłem po nudnych lekcjach iść się przejść po okolicy. Wróciłem po około dwóch godzinach. Zagapiłem się na mury akademii. Przechodziłem obok jakiegoś obumarłego drzewa i jakiś gościu na mnie wpadł. Albo to ja wpadłem na niego. Chłopak przewrócił się na ziemię. Ja po zderzeniu prawie też się wywaliłem, ale tylko się cofnąłem. Drugi koleś dostał jakiegoś wścieka.
- Jak chodzisz baranie! Nic nie widzisz!? – krzyknął doniośle, denerwując mnie tym.
- Jak kurduple włażą mi w drogę to niekoniecznie. – odezwałem się jeszcze spokojnie do przeciwnika. Co prawda mógł być ode mnie niższy około 1 cm. Nie więcej.
- Jestem dosyć widoczny idioto. Kup se kontakty! – wkurzył się.
- I, co jeszcze? – spytałem prowokująco, przewracając oczami. – Masz coś jeszcze do powiedzenia? To nieswoja okolica, więc radzę ci stąd spadać.
- Wiesz, tak się składa, że teraz też moja okolica. Chodzę do Eris.
- I niby, czym ty jesteś? – zapytałem z niedowierzaniem. Nie kojarzę gościa.
- Zdążysz się dowiedzieć. – powiedział chytro się uśmiechając.
- Ciekawe. – odpowiedziałam, ale nie mogę stwierdzić czym on jest.

<Kiro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz