Świetnie! Na sam początek już ktoś do kłótni! Lepiej być nie mogło! -Ucieszyłem się w duchu. - Ciekawe... -powiedział cicho. W tej chwili zdzwonił mój telefon. Aya. - Hej Kiro! Dojechałeś? Jak, jak tam jest?! No mów! -krzyczała tak głośno że stojący dwa metry ode mnie chłopak na pewno wszystko usłyszał. - Zadzwonię później... -wyłączyłem telefon. - Kiro... - szepnął z małym uśmieszkiem blondyn. |
---|
<Shaniro, dokończ> |
---|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz