- Serio? - zaśmiałem się. - Nie masz lepszych rozrywek.
- Nie gadaj i pompuj. - powiedziała. Wywróciłem oczami.
- Tylko nie spadnij - mruknąłem.
- O mnie się nie martw. No dawaj!
Westchnąłem ciężko i zrobiłem, co kazała. Żadnego trudu. Szczerze powiedziawszy, było to nawet zabawne. Jej ciężar nie robił mi różnicy. Żeby jej pokazać, jedną rękę schowałem za plecy, chwytając jej dłoń.
Po kilkudziesięciu (czy może kilkuset?) razach znudziło mi się. Nie byłem zmęczony, ale znudzony.
- Nabawiłaś się już? To robi się nudne - powiedziałem.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz