niedziela, 28 lipca 2013

Od Yuki c.d. Zero

 - To straszne, myślisz, że teraz da sobie spokój?
 - Nie wiem, oby.
 - Dziękuje gdyby nie ty...
 - Przestań, nie powinienem cię w to w ogóle mieszać
 - Ale stało się, Zero, nic nie poradzisz-  przytuliłam go ale był cały czas spięty - Rozluźnij się.
 - Nie mogę nie teraz - lekko mnie odsunął. - Nie widzisz co się stało?!
 - Już po wszystkim - powiedziałam łagodnie, wstałam i podeszłam do niego.
 - Muszę się przejść, wybacz - i wyszedł przez okno, i stałam sama, położyłam się na łóżku i mimo woli spłynęła mi po policzku łza, byłam smutna, przeze mnie Zero martwi się każdego dnia coraz bardziej.

<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz