- Nie chowam się - powiedziałem obejmując ją od tyłu. Podskoczyła ze strachu.
- Boże, Zero! Zawału przez ciebie kiedyś dostanę - mruknęła.
- Wybacz. Musiałem wrócić po coś do pokoju, ale już jestem - mruknąłem. Puściłem ją, ale chwyciłem za rękę i pociągnąłem na kanapę. Ta usiadła obok mnie, a ja objąłem ją ramieniem.
- Co puściłeś? - spytała.
- Zombieland.
- Serio? - spytała z niedowieżaniem.
- No. Mam słabość do tego filmu. - powiedziałem z szatańskim uśmieszkiem.
- A niby to czemu?
- To świetna komedia.
- Dla ciebie, czy dla mnie?
- Dla wszystkich.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz