Spojrzałam na niego, jego oczy już nie były czerwone jak wtedy, przestałam płakać, przytuliłam go:
- Nie przepraszaj Zero, to moja wina, byłam głupia jak mogłam się nie domyśleć? I jeszcze ciągnęłam cię do mnie, tak mi głupio, gdyby nie ja to do niczego by nie doszło.
- To nie twoja wina Yuki, przecież nie wiedziałaś, a po drugie mogłem się przyznać i odmówić.
- To też prawda, mogę mieć do ciebie prośbę? - skinął głową. - Nie jestem na ciebie zła, to jest w twojej naturze, ale bądźmy ze sobą szczerzy, od teraz jeśli coś jest nie tak to nie obwijamy w bawełnę, okej?
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz