poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Zero: c.d. Yuki



Wciąż klęczałem na ziemi. Co ja zrobiłem?! Zaatakowałem ją! Warknąłem na siebie i rozwścieczony wybiegłem w las. Jestem potworem nie wampirem.
Pędziłem z nadludzką prędkością. Miałem nadzieję, że nic jej się nie stało... Poczułem w powietrzu zapach krwi i przyspieszyłem. Ludzie...
Po kilkunastu minutach wróciłem na teren akademii. Ale nie zbliżyłem się do niej. Siedziałem na zwalonym konarze i schowałem twarz w dłoniach. Potwór...  Nagle usłyszałem szloch... Zesztywniałem. To Yuki. Wystrzeliłem w tamtą stronę. Zwolniłem i zatrzymałem się przed nią w krzakach. Płakała. Poczułem się jakby ktoś mnie uderzył. To moja wina. Wyszedłem powoli ze swojej kryjówki. Nie zauważyła mnie.
- Yuki... – szepnąłem cicho. Podniosła wzrok. Usiadłem powoli obok niej. – Yuki, wybacz mi...

<Yuki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz