Poszedłem do akademii, po skończeniu kłótni z Kiro. Udałem się w
kierunku swojego pokoju. Byłem nieźle wkurzony, czyli jak zwykle.
Wyciągnąłem z piórnika czarny marker. Chwyciłem za kartkę. Szybko,
niedokładnie i niepodobnie nabazgrałem markerem Kiro. Potem dorysowałem
jak jakieś coś odgryza mu rękę. Po chwili doszedłem do wniosku, że mam
dziwne myśli. Za wszelką cenę chciałem się dowiedzieć, czym jest ten
cały Kiro. Siedząc na łóżku mieszałem różne informacje, które już mam o
danym nowym uczniu. Nie był żadnym zmiennokształtnym. To było pewne..
Wampirem to on też chyba nie był. Wtedy to ja bym się przewalił a on
stał. Więc zostaje anioł albo demon. Na aniołka to on moim zdaniem się
nie nadaje i na pewno nim nie jest. Czyli na pewno jest demonem.
Złapałem zabazgraną kartkę, zgniotłem i wrzuciłem do śmietnika. Nikt nie musi jej widzieć. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem do na klucz. Poszedłem do pokoju Kiro. Nie wiem po co. Wkurza mnie, ale bardzo lubię się z nim kłócić. Szedłem długim korytarzem, w część męską Klasy C. Wreszcie po zwiedzaniu korytarza znalazłem pokój Kiro. Zapukałem mocno.
- Właź! – usłyszałem głos demona.
Z hukiem zatrzasnąłem drzwi.
- Cześć blondyneczko. – powiedział złośliwie z uśmiechem.
- Jesteś demonem. – walnąłem prosto z mostu.
- Gratuluje! Jak się domyśliłeś? – spytał.
- A to już moja sprawa.
Złapałem zabazgraną kartkę, zgniotłem i wrzuciłem do śmietnika. Nikt nie musi jej widzieć. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem do na klucz. Poszedłem do pokoju Kiro. Nie wiem po co. Wkurza mnie, ale bardzo lubię się z nim kłócić. Szedłem długim korytarzem, w część męską Klasy C. Wreszcie po zwiedzaniu korytarza znalazłem pokój Kiro. Zapukałem mocno.
- Właź! – usłyszałem głos demona.
Z hukiem zatrzasnąłem drzwi.
- Cześć blondyneczko. – powiedział złośliwie z uśmiechem.
- Jesteś demonem. – walnąłem prosto z mostu.
- Gratuluje! Jak się domyśliłeś? – spytał.
- A to już moja sprawa.
<Kiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz