Kiedy już opuściłem pokój Kiro zatrzaskując za sobą drzwi z hukiem
przede mną stała wielka żaba o bagiennej barwie. Otworzyłem szeroko
oczy w zdziwieniu. Wpadłem na dość głupi pomysł i uśmiechnąłem się
wrednie. Spojrzałem zza pleców na zamknięte drzwi. Złapałem płaza w rękę
i szybko otworzyłem drzwi trzymając zwierzę za sobą.
- Czego jeszcze tutaj chcesz? – spytał z zirytowaniem.
- Po pierwsze: Nie jestem kujonem. – odpowiedziałem z jadowitym
uśmieszkiem. Kiro nie wiedział dlaczego. – Po drugie:… - nie dokończyłem
i rzuciłem mu szybko w twarz żabą. Zapewne nie było to przyjemne
doświadczenia dla płaza jak i dla demona. Ponownie zatrzasnąłem głośno
drzwi i wybiegłem ze skrzydła Klasy C. Kiro szybko podążył za mną, w
między czasie wyrzucając żabę za siebie, która spadła na równo czarny
dywan, który leżał zwinięty w kącie do wyniesienia.
<Kiro… Co dalej się stało?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz