Zaczęłam odchodzić, nie byłam zła na niego, to było inne uczucie, sama nie wiem jakie. Wolnym krokiem ruszyłam w drogę powrotną, Zero dalej leżał, nie czekałam na niego przecież mógł wrócić w każdej chwili. Wróciłam do domu i wyszłam na taras, pogrążyłam się w myślach..
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz