Kiedy odeszła, nawet nie drgnąłem. Zamknąłem za to oczy. Nie miałem już siły. W ciągu ostatnich dni obudziły się we mnie emocje, których nie czułem od ponad dziesięciu lat. To mnie przytłaczało. Byłem tym po prostu zmęczony. Dość. Wstałem z kamienną twarzą.
Ruszyłem w stronę wody. Patrzyłem przed siebie bez celu.
Zanim się obejrzałem, było już całkiem ciemno. Nie chciało mi się wracać, ale musiałem, więc niechętni, spacerem, zacząłem kierować się w stronę domu.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz