Nie schodziłam już dzisiaj na kolacje, nie miałam apetytu i nie chciałam narażać się na pytania ze strony rodziców. Zasnęłam nie wiedząc kiedy, w ubraniu, ale to mi nie przeszkadzało, rano dość wcześnie wstałam było około godziny siódmej. Ubrałam się i zeszłam na dół na szczęście moi rodzice jeszcze spali. Napisałam im kartkę aby się nie martwili i wiedzieli, że już wracam. Nie wiedziałam, czy Zero jest jeszcze w pokoju, czy już wyszedł. Na pewno gdziekolwiek by był dogoni mnie, nie miałam zamiaru biegać, ruszyłam w drogę czekając aż przyjdzie. Może był na polowaniu, w końcu musiał nabrać energii, lekcje zaczynają się o 9 powinniśmy zdążyć, zresztą i tak nie chce mi się dzisiaj uczyć.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz