Zamarłam. Pistolet. Zachciało mi się śmiać. Dostałam od chłopaka pistolet. Spojrzałam na Zero.
- Yyyy dziękuje - powiedziałam zaskoczona biorąc broń do ręki, była trochę ciężka. - Nie spodziewałam się - uśmiechnął się. - Ale nie myśl sobie ze dawanie mi... - chciałam powiedzieć prezentów, ale się powstrzymałam - jakichś rzeczy cię usprawiedliwia, mogłeś chociaż napisać krótkiego smsa, że nie dasz rady - powiedziałam. - aż zaczęłam grac w siatkówkę z innymi - westchnęłam.
- To chyba dobrze? - powiedział milczałam. - Przepraszam, Yuki, wiem, masz rację, mogłem napisać - powiedział obejmując mnie od tyłu.
- Ale po co, w końcu lepiej jeśli wiem mniej, jestem tylko dziewczyną - odsunęłam się - Wybacz, ale muszę iść na lekcje, może będzie tam Shaniro, mój nowy kolega, pogadam sobie z nim - powiedziałam z sarkazmem.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz