Zdziwiony jej zachowaniem zagrodziłem jej drogę. Chciała mnie wyminąć, ale chwyciłem ją za ramiona.
- Puść mnie!
- Najpierw daj mi coś powiedzieć. Nie, nie polowałem wczoraj.
- Wiedziałam - mruknęła.
- Ale... miałem ku temu powód.
- Czyli...?
Zawahałem się.
- Poszedłem do miasta, by coś załatwić. Ale mam to u siebie w pokoju. Do końca przerwy zostało piętnaście minut. Chodź ze mną, a wszystko ci wyjaśnię...
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz