- Yuki... - szepnąłem kładąc jej dłoń na policzku. - To ja powinienem cię przepraszać. Wiedziałem, że na mnie czekałaś, ale nie przewidziałem, że zajmie to tak długo... Masz pełne prawo się złościć. Chcę tylko, byś wiedziała, że robię to wszystko dla ciebie - mruknąłem.
- Wiem, Zero... - powiedziała. Pocałowałem ją delikatnie.
<Yuki? Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz