wtorek, 30 lipca 2013

Od Yuki c.d. Zero

Obudziłam się rano przed siódmą, wstałam, ubrałam się i poszłam biegać. Wciąż byłam zła na Zero. Biegłam lasem przez jakieś czterdzieści minut po czy wróciłam do Eris, wzięłam szybki prysznic i udałam się na lekcje. O 12 wyszłam na dziedziniec i ruszyłam w stronę naszej ławki. Siedział tam oparty o oparcie.
  - Hej.. - wstał zeby się przywitac, usiadłam bez słowa.
 - Spóźniłeś się - powiedziałam.
 - Wiem, przepraszam - prychnęłam.
 - Tak długo polowałeś, że zapomniałeś Zero? To do ciebie niepodobne - powiedziałam z sarkazmem, a może wcale nie polowałeś? - spojrzałam na niego mrużąc oczy - Polowałeś wczoraj? - zawahał się, westchnełam i uśmiechneałam się głupio - Jaka ja jestem głupia, wcale nie polowałeś. - Odwróciłam wzrok i wstałam zmierzając w strone szkoły.

<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz