- A ty? Pokażesz jak strzelasz? - spytała. Chwyciłem łuk, strzałę napięłam cięciwę. Spokojnie wycelowałam. Strzeliłam.
- Sam środek! Brawo! -krzyknęła.
- Dziękuje. -odpowiedziałam cicho. Czułam się się rumienię. W moim tysiącletnim życiu mnie nie pochwalił. Nigdy...
- Musze sprawić sobie łuk. -powiedziała cicho ze spuszczoną głową.
- Mogę dać ci swój. - odparłam z uśmiechem podając jej łuk i kołczan z kilkoma strzałami.
<Luna? Przyjmiesz prezent..? >
- Sam środek! Brawo! -krzyknęła.
- Dziękuje. -odpowiedziałam cicho. Czułam się się rumienię. W moim tysiącletnim życiu mnie nie pochwalił. Nigdy...
- Musze sprawić sobie łuk. -powiedziała cicho ze spuszczoną głową.
- Mogę dać ci swój. - odparłam z uśmiechem podając jej łuk i kołczan z kilkoma strzałami.
<Luna? Przyjmiesz prezent..? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz