- No więc. – zacząłem powoli nie wiedząc, od czego zacząć. – Trochę gram
na gitarze, rysuję na lekcjach, które często opuszczam… - dziewczyna
słuchała, a ja myślałem co jeszcze mógłbym powiedzieć, kiedy szliśmy
przez park ścieżką. – Lubię spędzać czas na dworze, chodzić tam, gdzie
nie można. I nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć. – powiedziałem
uśmiechając się lekko i spoglądnąłem na Ayano.
- A masz jakieś rodzeństwo? – zapytała po chwili ciszy.
- Starszą siostrę. Nazywa się Myu i też jest animagiem, tylko, że ona zmienia się w karakala.
- Chodzi ci o tego afrykańskiego rysia? – chciała się upewnić, czy dobrze zrozumiała.
- Dokładnie. – odpowiedziałem patrząc na przelatujące nad nami ptaki.
- A jak znalazłeś Eris?
- Chodziłem po całym Londynie i jakoś tak to było. A tak w ogóle to było to niedawno. Jeszcze jestem nowy.
- A wy dlaczego nie jesteście w szkole? – policjant za nami zadał nam
proste pytanie. Odwróciliśmy się do gliny. Chyba już mnie kiedyś
przyłapał na wagarach. Może nie zapamiętał.
- We don’t know the language. – odpowiedziałem po angielsku udając, że
nie znam języka. Policjant odszedł rozumiejąc moje słowa, jednak miał
podejrzenia i z podejrzliwą miną poszedł w swoją stronę.
<Ayano?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz