Zaśmiałam się.
- Bo uwierzę, że mój widok cię męczy... - mruknęłam unosząc brew.
- A skąd wiesz, że nie? - spytał. Odsłoniłam zęby w uśmiechu.
- Bo nie może - odparłam. Chłopak uniósł brew.
- Tak?
- Nie inaczej - powiedziałam. Runy zmieniały jego aurę, która pulsowała mocą i niebezpieczeństwem. Jednak to nie miało znaczenia. Mimo że rozpoznawałam starożytny język runów, który wręcz ostrzegał przed aniołem, nie bałam się go. I jak na razie nie miałam ochoty wychodzić.
<Hiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz