- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. - powiedziałem uśmiechając się zawadiacko.
- Nie wątpię, że to idealne miejsce dla ciebie. - fuknęła odpowiadając podobnym uśmiechem.
Mimo, że dziewczyna nie powiedziała tego celowo, spojrzałem na nią wściekły. Spojrzała na mnie zdziwiona, więc westchnąłem.
- Dla mnie? Dla takiego wspaniałego pół demona? Przecież z każdej komórki mojego ciała emanuje dobroć i miłość.
- Taa, i ujawnia się w postaci tatuaży w śmiertelne runy. A już szczytem
twojej dobroci jest brutalne wypychanie ledwo co poznanych istot za
drzwi.
A więc znała się na starożytnych runach... niewiele osób posiada dar
czytania, a co dopiero pisania ich. Spojrzałem na nią poważniej.
- Uwierz, są rzeczy, których oglądania nie życzę nikomu.
- I ty do takich należysz..?
Uśmiechnąłem się szeroko. Była dobra, co tu dużo mówić, choć ta zabawa zaczynała się robić męcząca.
- Chodziło mi raczej o ciebie, nie chciałem narażać oczu na taki widok. Ale ty wciąż tu jesteś.
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz