Zamknęłam oczy, a raczej ścisnęłam, w jednym momencie uderzyłam Zero w twarz, spojrzał na mnie nie nieodgadnionym wzrokiem
- Yuki...
- Dlaczego jesteś takim cholernym pesymistą??!! Zero! Dlaczego nie możesz okazywac trochę zaangażowania jak ja? Po co do mnie napisałeś że możemy być przyjaciółmi skoro teraz wmawiasz mi żę to błąd?! Dlaczego jak pytałam się ciebie wczoraj czy chcesz do mnie iść nie zaprotestowałeś skoro wiedziałeś że nie możesz?! Dalczego pierwszego dnia na ciebie wpadłam?! Dlaczego ja tu wogóle przyjechałam... - te ostatnie słowa mówiłam już przez płacz, odwróciłam się i wyskoczyłam przez okno, do ziemi było jakieś kilkadziesiąt metrów, ale w locie zmieniłam się w wilka i miękko wylądowałam na trawie, spojrzałam w okno. Zero stał i patrzył jak odbiegam.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz