Nie wiem kiedy, ale zasnęłam. W nocy śniły mi się przeróżne koszmary, ale najgorszy był o dziewczynie, która była wilkołakiem i poznała chłopaka-wampira, jej rodzina nienawidziła wampirów, a rodzina chłopaka wilkołaków, w końcu dziewczyna nie wytrzymała i popełniła samobójstwo, a chłopak wyjechał gdzieś i nikt już o nim potem nic nie słyszał... Obudziłam się bardzo wcześnie było wpół do szóstej, nie wiedziałam co ze sobą zrobić ciągle myślałam o wczorajszym dniu, ubrałam się i postanowiłam iść pobiegać na terenach zamku, wzięłam gitarę Zero i wyszłam z pokoju, nie chciałam się z nim widzieć, on pewnie ze mną też nie więc zostawiłam gitarę i dołączyłam do niej liścik. Odeszłam. Powolnym biegiem ze słuchawkami w uszach zaczęłam biec przed siebie.
List:
Twoja gitara, zapomniałeś jej wczoraj
Przepraszam że nie dałam ci jej wprost ale pewnie rozumiesz czemu,
To chyba nie najlepszy pomysł abyśmy się na razie spotykali,
Nie wiem czy dam rade, ponieważ coś mnie w tobie intryguje
I chciałabym cię poznać od każdej strony
Ale jesteśmy inni, oboje to wiem, nasze światy różnią się od siebie
I nic tego nie zmieni.
Wiem że nie chcesz mi zrobić krzywdy
Ale nie mogę spełnić twoich oczekiwań,
Kiedy moje życie przez ciebie bedzie zagrożone
Oczekuje od ciebie odpowiedzi chcę znać też twoje zdanie na ten temat
Ciężo było mi napisać ten list.
PS: Chciałabym aby było inaczej, ty pewnie też
Yuki - Chi
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz