- Jasne, chodźmy - powiedziałam i ruszyliśmy w stronę akademii - Czyli twój brat jest człowiekiem?
- Tak
- Dziwne, myślałam, że bycie wampirem jest rodzinne, że jak ty jesteś to twój brat też.
- No to się myliłaś, no a przecież ty też tak masz ty jesteś wilkołakiem a twoi rodzice nie.
- No tak, rzeczywiście - zaśmiałam się - Nie pomyślałam.
- Częśto nie myślisz, a wtedy wychodzą jakieś dziwactwa.
- No dzięki, nie umiem od razu ruszyć głową - resztę drogi pokonaliśy w ciszy, gdy byliśmy już na schodach przypomniało mi się jaki bałagan zostawiłam w pokoju Zero, poszłam za nim dalej.
- Czemu nie idziesz do siebie? - powiedział otwierając drzwi,
- Nie otwi..! - ale było za późno, otworzył drzwi i spojrzał na pokój, na ziemi pełno było ubrań, butów i pełno innych rzeczy, spojżał na mnie.
- Ups.. Przepraszam zapomniałam ci powiedzieć - zaczełąm zbierać rzeczy z podłogi. - miałam sen jak krzyczysz z bólu i przeraziłam się, gdy nie było cię w pokoju i wtedy przypomniało mi sie o tej broni, ale nie mogłam jej znaleźć, a strasznie mi się spieszyło no i ... - spojrzałam na pokój - Zaraz to wszystko posprzątam.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz