- Zero, miałeś rację, co ja o tobię wiem, o twoim życiu? Przyznaj sam, że lepiej byłoby gdybyśmy się nie spotkali, ale trudno, stało się i nic tego nie zmieni, a wiesz co jest najgorsze? - znowu się uśmiechneła sama do siebie. - Nie umiem żyć tak jakby nic się nie stało, spotkałam cię i zmieniłeś moje zycie, nie wiesz jak to jest przecież ... - westchnełam, nie wiedziałam co mam powiedzieć. - Nie przepraszaj mnie. Za co? Przecież nic nie zrobiłeś, to ja jestem to naiwną dziewczyną która myślała, że - spojrzałam na niego - że może... - złapałam jego ręce aby je zdjąc z moich ramion.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz