niedziela, 21 lipca 2013

Od Yuki: c.d. Zero

Patrzałam na to jak na obrazek, nie wiedziałam co się dzieje, broń nic mu nie zrobiła wydawało mi się nawet że strzał chybił. Stałam tak patrząc na sylwetkę brata Zero, który znikł za drzewami, potem spojrzałam na Zero, siedział na ziemi ciężko dysząc, z boku i z ramienia leciała mu krew, pomimo to siedział tak spokojnie jak gdyby nic się nie stało, czułam się jak w złym koszmarze, upuściłam pistolet, który z brzękiem spadł na ziemię, a potem zaczęłam się cofać, pragnąc jak najdalej znaleźć się od tego miejsca. Potknęłam się o korzeń i upadłam, ale nie przejęłam się tym wstałam i odwróciłam się zaczęłam iść jak zahipnotyzowana, znowu wszystko zepsułam, znowu to ja byłam tą niepotrzebną kulą. Oszołomiona zaczęłam powoli iść przed siebie. Nie wiedziałam czy mam coś powiedzieć, chciałam przeprosić, ale w środku nadal byłam zbyt zła na Zero chociaż wiedziałam, że powinnam...

<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz