niedziela, 21 lipca 2013

Od Yuki: c.d. Zero

Lekcje się skończyły, jakoś byłam dzisiaj szczęśliwa, pewnie dlatego że pogodziłam się z Zero a może był też jakiś inny powód, wyszłam na dziedziniec i ruszyłam jak zwykle w stronę ławki na której zawsze jadłam lunch, czekałam na Zero, pewnie za chwilę przyjdzie, rozejrzałam się po dziedzińcu, stał tam oparty o ścianę, wyglądał całkiem inaczej niż wczoraj, miał czysta koszulę i nie był zmęczony. Przyglądał mi się w rozbawieniu, pewnie zastanawiał się kiedy go spostrzegnę, uśmiechnęłam się i kiwnęłam mu ręką aby przyszedł, ruszył wolnym krokiem, sięgnęłam po kanapkę, gdy podniosłam głowę, siedział już naprzeciwko mnie, wystraszyłam się tak że kanapka mi upadła na ziemię
 - Zwariowałeś? Przez ciebie straciłam lunch - spojrzałam na niego surowo a on tylko się roześmiał
 - Ale dzisiaj ciepło - powiedział patrząc na słońce
 - No fajnie ale ty nie lubisz przecież słońca, biedak - zaśmiałam się, oparł głowę na stole - Jak tam lekcje?



<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz