W końcu po jakieś godzinie zaczęłam wracać do akademii, wiedziałam że Zero wie o tym że mnie nie ma, ale nie obchodziło mnie to, mogłam nawet zginąć. Wracałam w moim pokoju paliło się światło, zdziwiłam się bo nie przypominam sobie żebym zapomniała je wyłączyć, wspięłam się po schodach i nacisnęłam klamkę. Drzwi były zamknięte jak należy, otworzyłam je i weszłam, wszystko było na swoim miejscu ale światło się paliło, ktoś tu był ale nie znalazł tego co chciał. Położyłam się i zasnęłam.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz