- A ja nie! - powiedziałam stanowczym głosem a twarz Zero wykrzywiła się w zdenerwowanie - Pomyśl, im właśnie o to chodzi, myślą sobie że teraz kiedy nas zaatakowali nie będziemy ryzykować i się ujawniać, ja nie mam zamiaru siedzieć tu i czekać aż nas zaatakują, tu czy gdzie indziej i tak jesteś szybki dogonisz mnie w kilka chwil nawet gdybym była na końcu miasta, po drugie jeszcze raz powiesz że przez ciebie to ci znowu przyłożę, - spojrzał na mnie dziwnie - wiem że cie to nie boli ale będę miała satysfakcje, przecież sama się w to wpakowałam a po trzecie czy gdybyś ty był łowcą zaatakowałbyś mnie w środku dnia na ruchliwej uliczce gdzie jest pełno ludzi dla których widok rozszarpujących się wampirów to chyba nie codzienny widok?
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz