Grzebałem coś w laptopie, kiedy nagle poczułem niepokój. Nie wiedziałem, skąd się to wzięło, ale skupiłem się próbując wykryć jego źródło. Po chwili zorientowałem się, że nie czuję mgiełki myśli Yuki. Wyszła gdzieś. Zmarszczyłem czoło. Wychodzić tuż po ataku Łowców?! Średnio to mądre... Wyszedłem i krążyłem po obrzeżach miasta, gdzie czułem jej niedawną obecność. Kiedy wracała, dochodziła dziewiętnasta. Dziewczyna parę razy obejrzała się jakby wyczuwając moją obecność, ale szła dalej.
Gdy zauważyłem, że w jej pokoju pali się światło, wróciłem z westchnieniem do siebie.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz