czwartek, 25 lipca 2013

Od Yuki: c.d. Zero

Kurczowo złapałam się ręki Zero
 - Chcę do brzegu.
 - Yuki, nic ci nie grozi
 - Może, ale wole czuć podłoże pod stopami, odcholuj mnie do brzegu.
 - Jak chcesz - zaśmiał się, złapał mnie w tali i podpłynął do brzegu, usiadłam na murku. - Nie było tak źle, co?
 - Może dla ciebie nie, ale dla mnie 7 m to dużo, uwierz.
 - No dobra, idę jeszcze popływać chwilę.
 - Ja już wychodzę, bo muszę wysuszyć włosy, zobaczymy się w poczekalni, pa.
 - Okej.
Kilka minut później
  - No w końcu - powiedziałam.
 - Przecież nie było mnie kilka minut.
 - No może.
 - Ja musiałem z tobą siedzieć dwie godziny w sklepach.
 - Ciesz się że tylko dwie, mogło być dłużej  - zaśmiałam się. - Dzisiaj idziemy do mnie?
 - Okej, co będziemy robić?
 - Nie wiem dzisiaj ty coś wymyśl, wczoraj prawie cały czas ja coś wymyślałam.

<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz