- Hmm, nie wiem, chyba nie, chyba pójdę na zakupy do miasta - skrzywił się. - Spokojnie, nie musisz iść ze mną - zaśmiałam się.
- No wiesz, nie przepadam za zakupami - powiedział.
- Rozumiem, potem może wpadnę na basen jak chcesz możesz iść ze mną, a później nie wiem. Może pójdziemy do jakiegoś klubu wieczorem?
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz