Poszedłem do siebie. Wziąłem szybki prysznic i przebrałem się w świeże rzeczy. Spakowałem co trzeba do plecaka. Zjadłem jakieś tam śniadanie i usiadłem przed książką. Miałem jeszcze ponad godzinę, więc postanowiłem zabić jakoś czas.
Godzinę później zapukałem do drzwi Yuki.
- Gotowa? - spytałem.
- Już, już! - zawołała i po chwili wyszła. Uśmiechnąłem się kwaśno. To chodźmy na te zakupy.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz