Uśmiechnąłem się smutno.
- Idź. Ale masz wrócić - powiedziałem poważnie. Uśmiechnęła się lekko.
- Wrócę. - powiedziała i wybiegła. Patrzyłem za nią przez chwilę. Później wyszedłem na dach i przyglądałem się księżycowi. Nie tylko Yuki więzi księżyc. Skoczyłem z dachu i pobiegłem w stronę miasta. Nie chcę powtórki z ostatniej pełni.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz