Zamyślałem się na chwilę. Szybko wysuszyłem włosy i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- To co, wpadłeś na coś? - spytała.
- Może... - powiedziałem tajemniczo. Zerknęła na mnie z ukosa.
- Nie powiesz mi?
- Nie.
- Mam się bać? - spytała.
- No raczej - mruknąłem unosząc kącik ust w zawadiackim uśmiechu.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz