Usiadłam obok chłopaka. Spojrzałam na niego i znów się położyłam.
- Czy to takie ważne dlaczego go nie lubię ? - zapytałam bardziej siebie niż Shiki'ego. - Po prostu nie kontroluję się. - mruknęłam. Shiki położył głowę obok.
- Nie kontrolujesz ? W jakim sensie ? - zapytał.
- Ta gorsza strona zawsze wygrywa z tą milszą. - wytłumaczyłam. Z powrotem usiadłam na łóżku, a chłopak obok.
- Rozumiem. - powiedział spokojnie. Był bardzo wyciszony jak na wampira.
- Nie nie rozumiesz. - załkałam i wstałam z łóżka. Usiadłam na sobie i wzięłam skrzypce z dołu łóżka. Zaczęłam grać. To mnie uspokoiło. - Przepraszam. - mruknęłam niezadowolona z siebie.
< Shiki ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz