piątek, 28 czerwca 2013

Od Zero: c.d. Yuki

W końcu zrezygnowałem i się położyłem. Po ca mam ją jeszcze stresować? - usiadłem jednak po chwili opierając się o ścianę. Czułem się niekomfortowo leżąc tak bez ruchu.
Westchnąłem ciężko. 
- Chciałbym. Na świecie są ich setki... ale zniszczyliśmy spory oddział dobrych Łowców i teraz będą lizać rany... jak na razie nas nie zaatakują. Ale musimy mieć się na baczności... A mnie i tak będą ścigać... dopóki im się nie uda - powiedziałem spokojnie, głosem wypranym z emocji. Podświadomie zacisnąłem rękę na łańcuszku Bloody Rose. Krwawa róża... Przez sekundę oczy błysnęły mi na czerwono, ale to wystarczyło, by Yuki znów zaczęła się martwić.
- Jesteś głodny? Ale jesteś za słaby na polowanie... musisz - spojrzałem na nią.
- Spokojnie, Yuki. Nie jestem dzieckiem, dam sobie radę - powiedziałem sucho. Wytrzymywałem tygodnie, wytrzymam parę godzin.

<Yuki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz