- Przepraszam nie wiedziałam - szepnęłam usprawiedliwiająco
- Nie przejmuj się, nic się nie stało.
- Yhm - oparłam głowę i spojrzałam przez okno, chwilę tak leliśmy w milczeniu, po czym wstałam.
- Coś nie tak? - spytał.
- Nie, nic, ale chyba lepiej już pójdę, może chcesz odpocząć czy coś - powiedziałam kierując sie w stronę drzwi.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz