Uśmiechnąłem się lekko. Wziąłem instrument i przebiegłem palcami po strunach. Nastroiłem ją szybko i zerknąłem na Yuki. Wpadłem na pomysł.
- Pamiętasz piosenkę, którą śpiewałem kiedy się pokłóciliśmy? - spytałem cicho. Kiwnęła głową. - Szkoda, że nie słyszałaś całej.
- To zagraj ja - powiedziała. Uśmiechnąłem się lekko.
- Taki miałem zamiar.
Łagodnie zacząłem grać. Melancholijna piosenka sprawiła, że przestałem myśleć o innych rzeczach. Teraz była tylko muzyka, słowa i gitara w moich rękach.
Jestem tu znów
Z dala od ciebie o tysiąc mil
Całkowity nieład, tylko rozproszył kawałki tego,
kim jestem
Próbowałem tak mocno.
Myślałem, że mogę zrobić to sam
Lecz po drodze straciłem tak wiele
Wtedy widzę twoją twarz
I wiem, że jestem twój
Odnalazłem wszystko, co myślałem, że zgubiłem wcześniej
Wzywasz mnie
Przybywam do ciebie w kawałkach
Więc możesz znów poskładać mnie w całość
Przybywam niespełniony, zagubiony
Lecz nadałaś sens temu, kim jestem
Jak kawałki puzzli w twej dłoni
Wtedy widzę twoją twarz
I wiem, że jestem twój
Odnalazłem wszystko, co myślałem, że zgubiłem wcześniej
Wzywasz mnie
Przybywam do ciebie w kawałkach
Więc możesz znów poskładać mnie w całość
Więc możesz znów poskładać mnie w całość
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz