Uśmiechnąłem się smutno do dziewczyny. Odłożyłem gitarę i przytuliłem ją. Wtuliła się we mnie i westchnęła cicho. Czułem jaki ma mętlik w głowie, ale nie chciałem jej czytać w myślach.
- Co cię trapi? - szepnąłem jej do ucha. Drgnęła.
- Co... nie, nic. - powiedziała.
- Powiedz... - mruknąłem. Westchnęła kręcąc głową. Zobaczyłem w jej myślach swoją twarz.
- Więc o to chodzi... - mruknąłem cicho.
- Po prostu... - zaczęła, ale nie dałem jej skończyć.
- W porządku. Miałaś prawo się zaniepokoić... - powiedziałem spokojnie.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz