środa, 24 lipca 2013

Od Zero: c.d. Yuki

Skrzywiłem się.
- Nie ma co, fajny temat historyjek sobie wybrałaś - mruknąłem.
- Sam zacząłeś - zaprotestowała. Westchnąłem.
- No dobra, niech ci będzie... - zastanowiłem się przez chwilę.
- Kiedy miałem jakieś osiem lat, zamieszkałem w pewnej szkole z internatem. Przygarnął mnie dyrektor, bo wcześniej moi rodzice zginęli... Kiedy dorosłem na tyle, by móc się uczyć, zrobił ze mnie kogoś w rodzaju "stróża porządku". Niestety, w internacie uczyły się głównie dziewczyny. I jak nie trudno przewidzieć, zaczęły za mną latać. - zmarszczyłem czoło na tamte wspomnienia. - Raz prosiły o pozwolenie na wejście wieczorem do internatu chłopaków, co było zabronione, raz mi się podlizywały, by dał im fory i tak cały czas. Wtedy jednak miałem... trudny okres w życiu. Nikogo do siebie nie dopuszczałem, nie spałem, nie mówiłem... Nauczyłem się wykorzystywać swoje umiejętności w sposób, który by odstraszał innych. Więc zaczęli się mnie bać... Jednak ta reputacja "złego chłopca" jeszcze bardziej je pobudziła. - pokręciłem głową, zrezygnowany. - Zdwoiły wysiłki, ale bez skutku. W końcu pojawiła się pewna dziewczyna, która mnie zainteresowała... ale się spóźniłem. Więc zrezygnowałem. Jednak nie znalazłem spokoju, którego szukałem... więc odszedłem. Spotkałem jeszcze kilka wampirzyc, które były zainteresowane... ale ja pragnąłem wolności. Więc ty jesteś pierwsza - szepnąłem jej do ucha.

<Yuki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz