Zerknęłam na nią. Szybko przewertowałam wzrokiem wszystkie książki. Mój wzrok zatrzymał się na biblioteczce.
- Do gustu powinny przypaść ci dwie najwyższe półki na biblioteczce - powiedziałam po krótkiej chwili. Widziałam, jak jej się oczy świecą. Lubi książki. Chyba zaczynam ją bardziej lubić... a raczej coraz bardziej tolerować, w moim przypadku.
- Łał... skąd ty masz tyle książek? - spytała.
- Było się tu i tam - odparłam tajemniczo. Odłożyłam szkicownik na bok. W głowie mi szumiało po ostatnim ataku, a rysowanie bez całkowitego zatracenia i skupienia, to już nie to.
<Rozalia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz