Po przekroczeniu mego pokoju, od razu
walnęłam się na łóżko. Taaak. Pasowało by rozpakować walizkę z
pierdółkami. Ale później. Wyjęłam pierwszą z brzegu książkę. "Po
zmroku". Wywróciłam oczami. Kolejne coś w stylu "Zmierzchu". Nie
podobała mi się ta książka. Taka zbyt... romantyczna? Chyba tak.
Następna książka. "Łucznictwo od A do Z". Wertowałam ją z 10 razy.
Kolejna? Co my tu mamy... "Tajemnice"? Ciekawe... Nie. Ją też czytałam.
Jak mogłam o tym zapomnieć? Cudna książka. Rozpakowałam całe pudło i
poustawiałam książki na półkach. Potem poszła gigantyczna kolekcja
figurek i plakatów. Kurde, co teraz? Wzięłam komórkę i bawiłam się nią
chwilę. Niedawno zdobyłam nr Mai. Napisałam do niej:
Hej, sory ze cie nawiedzam, ale chcialam zapytac czy nie masz pozyczyc jakiejs ksiazki bo nudno jak cholera?
Nie było to zbyt eleganckie z tymi "pozyczyc", ale mój telefon nie robił
polskich znaków. I strasznie mnie to wkurzało. Dałam "wyślij" i poszło.
Przechadzałam się w tę i w tę po pokoju. Kompletnie nie wiedziałam co
robić....
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz